Jeśli chcecie pójść na czterdzieści dni do Verny i potem wrócić ze stygmatami, będę zadowolona. Pod warunkiem jednak, że później będziecie dokonywać dzieł od jednej do drugiej krainy tak, jak to czynił św. Franciszek z Asyżu.
I
Ojcze, który zechciałeś, aby Najświętsza Maryja stała u stop krzyża,
zjednoczona z ofiarą Twego Syna, przez Jej wstawiennictwo spraw,
byśmy nosili w sobie odbicie Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego
i byśmy się poświęcali z niestrudzoną miłością dla dobra braci. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Maryjo, Matko miłości stojąca pod krzyżem – módl się za nami.
II
Najświętsza Maryjo Bolesna, Matko Miłości,
Ty, któraś u stóp krzyża zaczerpnęła
najmilszego, najszlachetniejszego, najciepliwszego ducha Jezusa,
a która już od początku, Twoim Tak danym Ojcu, byłaś wierną Służebnicą obok Sługi, Jezusa,
wzbudź w nas ducha Twego Syna Ukrzyżowanego, aby każde nasze działanie
było poruszane tą samą miłością, a każde spotkanie z braćmi ujawniało
troskę i miłość Ojca. Amen.