Jeśli chcecie pójść na czterdzieści dni do Verny i potem wrócić ze stygmatami, będę zadowolona. Pod warunkiem jednak, że później będziecie dokonywać dzieł od jednej do drugiej krainy tak, jak to czynił św. Franciszek z Asyżu.
W wieku 17 lat wstępuje do Karmelu, ale, pomimo, że zaspokoiło to wielką potrzebę intensywnej modlitwy, odczuwała przerażenie klauzurą: prześladowała ją myśl, że w tym miejscu nie może zapobiegać grzechom ani poświęcać się dla bliźnich i dla zbawienia ich dusz.
Postanawia więc wrócić do domu i oddaje się pod opiekę księdza Libery, który zostaje jej przewodnikiem duchowym. Doradza jej czekać i wsłuchiwać się w Słowo Boże, a temu oczekiwaniu mają towarzyszyć: modlitwa, samotność i cierpliwość. Po roku czasu tylko jedno okazuje się pewne: Magdalena nie ma powołania do życia w małżeństwie, ale nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób ma się poświęcić Bogu.
W tym poszukiwaniu wsparciem jest dla niej udział w Eucharystii. Z czasem zaczyna coraz mocniej przeczuwać swoje powołanie, ale szybko jest zmuszona do odłożenia na później odpowiedzi na Boże wezwanie; jej umierająca ciotka na łożu śmierci powierza jej pod opiekę swe kilkumiesięczne dziecko.
Wobec tajemnicy śmierci młoda markiza doznaje jakby oświecenia, wyrzeka się swoich marzeń i akceptuje bycie matką, ponieważ rozumie, że jej prawdziwym powołaniem jest poświęcanie siebie innym. Uczy się wsłuchiwać w głos Boga i pozwala Mu działać.
Ta długa i trudna droga doprowadza ją do poznania planu Bożego – jej życie ma być nieustanną ofiarą, na wzór Jezusa Ukrzyżowanego oraz Matki Bolesnej stojącej u stóp krzyża.
INSPICE ET FAC – patrz, kontempluj i czyń według wzoru. Wzorem jest Ukrzyżowany, wyraz największej miłości, która poświęca się Bogu i braciom.