Nie ma nic bardziej oczywistego i niezmiennego niż wielkie przeszkody wyłaniające się w obliczu dzieł Bożych. Co więcej, wierzę, że gdyby ich nie było, należałoby się obawiać, bo wyglądałoby na to, że diabeł jest obojętny i wcale się nie boi.
Wierne apostolskiemu projektowi naszej Założycielki, włączone w Kościół lokalny, poświęcamy się braciom najbardziej potrzebującym wychowania, ewangelizacji i opieki w chorobie, poprzez „posługi miłości”, które św. Magdalena di Canossa nazwała „nieustannymi i ciągłymi”.