Nie dziwi mnie, że znajdujesz się w sytuacji całkowitego osamotnienia. Z doświadczenia wiem, że natura ludzka odczuwa takie wyrzeczenia dużo bardziej niż inne. Jednak zazdroszczę, rozumiejąc tę łaskę, jaką Bóg obdarza duszę, gdy odzierając ją ze wszystkiego, stawia ją samą w Jego Obecności.
Wierne apostolskiemu projektowi naszej Założycielki, włączone w Kościół lokalny, poświęcamy się braciom najbardziej potrzebującym wychowania, ewangelizacji i opieki w chorobie, poprzez „posługi miłości”, które św. Magdalena di Canossa nazwała „nieustannymi i ciągłymi”.