Nie ma nic bardziej oczywistego i niezmiennego niż wielkie przeszkody wyłaniające się w obliczu dzieł Bożych. Co więcej, wierzę, że gdyby ich nie było, należałoby się obawiać, bo wyglądałoby na to, że diabeł jest obojętny i wcale się nie boi.
Kontynuujemy w naszych czasach troskliwą uwagę Magdaleny względem osób chorych, które są żywym obrazem osoby Chrystusa. Odwiedzamy ich, opiekujemy się nimi oraz pocieszamy, pomagając im zrozumieć odkupieńczą wartość cierpienia, w świetle śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

Z delikatnością i roztropnością staramy się wzbudzić w nich zaufanie do Boga i sens życia u tych, którzy są na drodze do wyzdrowienia; natomiast tych, którzy zbliżają się do końca swego ziemskiego życia, przygotowujemy na ostateczne spotkanie z Ojcem.